tel: (+48) 600 607 709 | (+44) 0 7367 534919 | 
Spis treści
Wstęp
Jeśli dopiero rozpoczynamy swoją przygodę ze sportami siłowymi, najczęściej dążymy do poprawy naszej sylwetki. Są oczywiście osoby otyłe, które wiedzą że ich priorytetem powinno być odchudzanie, jak i również bardzo szczupłe, dla których oczywistą kwestią jest nabieranie masy mięśniowej. Co jednak w przypadku coraz większej grupy osób, która charakteryzuje się brakiem muskulatury i jednocześnie sporym brzuszkiem?
Wówczas najczęściej słyszymy, że dobrze byłoby zamienić nieco „masy” na mięśnie. Z całą pewnością tak byłoby najprościej, jednak z biologicznego punktu widzenia taka zamiana nie jest niestety możliwa. Tkanka tłuszczowa i mięśniowa posiadają zupełnie inny skład i budowę. Mięśnie zbudowane są wyłączenie z białek i ich rozbudowa z tłuszczy jest całkowitym absurdem. Istnieje jednak proces tzw. rekompozycji składu ciała. Oznacza to, że istotnie nasza sylwetka zmienia się w sposób jaki oczekujemy, jednak dochodzi do tego na dwóch niezależnych procesach, a więc budowania masy mięśniowej i redukcji tłuszczu, które odbywają się w tym samym czasie. Na wstępie jednak warto pamiętać, że nie jest to zadanie łatwe i wymaga stworzenia ku temu odpowiednich warunków.
Zaliczymy do tego odpowiedni trening siłowy, często poparty także wysiłkiem o charakterze aerobowym. Niezbędne będzie także wprowadzenie dobrych nawyków żywieniowych oraz optymalna podaż białka, bez której rekompozycja staje się niemożliwa do osiągnięcia. W tak wymagającym procesie, gdzie ważne są także detale należy zadbać również o suplementacje. Jedną z najbardziej wartościowych i według badań obiecujących opcji pod tym kontem jest kwas ursolowy, jeden z najbardziej cenionych i badanych związków ostatnich lat.
Kwas ursolowy – co to jest?
Jest to naturalny związek triterpenowy o nazwie chemicznej 3-beta-3-hydroksy-urs-12-eno-28-kwas octowy, występujący przede wszystkim w jabłkach, jednak Jego naturalnym źródłem jest wiele owoców i warzyw. Swoją popularność zdobył po 2000 roku kiedy to znacząco wzrosło zainteresowanie tym związkiem i pojawiło się wiele ciekawych publikacji na Jego temat, bardzo często popartych dobrej jakości badaniami. Przypisujemy mu właściwości anaboliczne, odchudzające, przeciwzapalne czy antyoksydacyjne. Zakres Jego działania obejmuje wpływ na różne tkanki i narządy w ludzkim organizmie, dzięki czemu może być efektywny na wielu zróżnicowanych płaszczyznach. Znany jest także jako urson, prunol oraz malol.
Obecnie największą popularność suplement ten zdobył na terenie Stanów Zjednoczonych gdzie jest wykorzystywany jako terapia alternatywna czy profilaktyka nawet w przypadku nowotworów, chorób mózgu czy schorzeń wątrobowych. W badaniach na tkankach in vitro oraz na gryzoniach dają bardzo satysfakcjonujące rezultaty i pokazują ogromny potencjał także w zakresie dysfunkcji układ mięśniowego. Na dzień dzisiejszym z kwasem ursolowym wiąże się duże nadzieje jako wsparcie w wielu chorobach układu nerwowego, mięśniowego oraz dotyczącego serca i układu krwionośnego.
Kwas ursolowy – występowanie
Choć dokładany moment odkrycia kwasu ursolowego po dzień dzisiejszy pozostaje obiektem sporu, to jednak za najbardziej prawdopodobny scenariusz należy przyjąć lata 1920-1923 i opisanie Jego obecności w wosku jabłka. Następnie rozpoznanego go także w rozmarynie, a następnie w wielu innych owocach, warzywach czy ziołach. Ma wiele naturalnych źródeł, dzięki czemu dostarcza go niemal każdy z nas, choć zależy to oczywiście od sposobu odżywiania.
Najpopularniejszym źródłem ursolic acid w diecie są skórki jabłek. Większość z nas właśnie w taki sposób wprowadza go do swojego organizmu. Ponadto możemy jednak wyróżnić takie produkty spożywcze jak:
- Rozmaryn,
- tymianek,
- bazylia,
- żurawina,
- mięta pieprzowa,
- śliwki,
- oregano,
- lawenda,
- majeranek,
- jagody.
Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że zapotrzebowania na kwas ursolowy łatwo można zrealizować poprzez odżywianie. Niestety nic bardziej mylnego. Samo zapotrzebowanie na ten związek nie jest właściwie ustalone, gdyż nie jest on w danej ilości niezbędny do życia i funkcjonowania. Przyjmuje się jednak, że aby osiągnąć korzyści prozdrowotne, a przede wszystkim sportowe potrzebna jest dawka około 200 mg na dobę. Taka ilość jest niestety niemożliwa do dostarczenia ze wszystkich produktów spożywczych jakie znamy, dlatego jedynym sposobem na czerpanie realnych korzyści jest suplementacja dobrej jakości ekstraktami, najlepiej o wysokim stopniu standaryzacji.
Ursolic Acid – właściwości
Jak już wspomnieliśmy po ursolic acid najczęściej sięgają osoby dążące do zamiany tłuszczu w mięśnie, oczywiście nie w dosłownym znaczeniu, lecz pragnącym jednocześnie budować i szlifować swoje ciało. Warto zatem przyjrzeć się co na ten temat mówią badania.
Okazuje się, że związek ten jest jednym z najskuteczniejszych pod kontem walki z sarkopenią, a więc utratom masy mięśniowej. Choć najczęściej dochodzi do niej z powodu wieku, to jednak może być także kwestia zmian hormonalnych czy żywieniowych. Jest to więc swego rodzaju antykatabolik, dodajmy jednak że o dużym potencjale. Posiada potwierdzone działanie w zakresie stymulacji syntezy mięśni szkieletowych oraz utrzymywaniu ich objętości.
Podczas 12 tygodniowego badania wykazano wzrost beztłuszczowej masy mięśniowej o 6% w porównaniu do grupy przyjmującej placebo. Dodajmy że obie te grupy były poddawane identycznym obciążeniom. Co więcej, w innym badania zauważono jednoczesny spadek zatłuszczenia organizmu o 1,7% przy ogólnym wzroście masy ciała. Udowodniono, że jednym z kluczowych aspektów działania kwasu ursolowego jest wpływ na główny czynnik wzrostu IGF-1.
Istniej także wiele badań wykazujących poprawę siły uścisku oraz hamowanie wielu czynników odpowiedzialnych za atrofię. Warto też podkreślić unikalną właściwość hamowania jednego ze szlaków odpowiadających za rozpad mięśni szkieletowych, mianowicie MuRF-1 i atroginy-1, które są kluczowymi mediatorami degradacji białek u człowieka. Jako kolejny argument warto także przytoczyć zdolność do stymulowania szlaku mTOR, z której znana jest również leucyna, najważniejszy aminokwas anaboliczny.
Choć zamiana tkanki tłuszczowej na mięśnie jest niemożliwa, to jednak pod wpływem działania kwasu ursolowego nasza sylwetka może być zmieniana na dwóch płaszczyznach jednocześnie. Jeśli pragniemy pozostać cały czas w dobrej formie i nie reagujemy najlepiej na klasyczne okresy masowe oraz redukcyjne, to będzie to dla nas bardzo ciekawe rozwiązanie.
Dodatkowo wspomnijmy, że ursolic acid zmniejsza aktywność niektórych komórek nowotworowych, wspiera neuroprotekcję, a także wzmacnia układ sercowo naczyniowy. Ponadto istnieje wiele hipotez na dodatkowe właściwości. Jedna z najciekawszych mówi o dużym potencjale w osłabieniu komórek białaczki.
Jak stosować kwas ursolowy?
Najczęściej stosowana dawka w suplementacji sportowej to około 200 – 400 mg. Potwierdone bezpieczeństwo wykazuje jednak w znacznie większych dawkach, a próg toksyczności jest ogromny, dlatego Jego przedawkowanie jest praktycznie niemożliwe. Dawki stosowane u gryzoni w przeliczeniu na masę ciało są bardzo duże i odpowiednik dla ludzi wynosiłby kilka lub kilkanaście gram dziennie. Należy jednak pamiętać, że w przypadku zwierząt często stosujemy większe dawki, a badania na ludziach pokazują, że odzwierciedlenie proporcji nie zawsze ma sens.
Subiektywne odczucia większości ludzi sugerują, że dawki typu 400 mg są odczuwalne i realnie wpływają na skład ciała. W badaniach na tkankach również obserwujemy dużą aktywność przy mniejszej podaży aniżeli u zwierząt. Istotny jest także fakt, że w przypadku stosowaniu kwasu ursolowego w celach sportowych, nie ma konieczności stosowania tak dużych dawek jak przy profilaktyce nowotworowej czy też neuroprotekcji.
Jaki kwas ursolowy najlepszy?
Najlepszej jakości kwas ursolowy znajdziemy oczywiście wśród renomowanych producentów, którzy korzystają z wysokiej jakości surowców. Wybierając konkretny suplement należy zwrócić uwagę na dawkę w każdej porcji, wydajność oraz renomę producenta, gdyż niestety produkty w najniższym zakresie cenowym, produkowane przez nieznane szerzej marki bardzo często okazują się nie mieć nic wspólnego z dobrej jakości kwasem ursolowym. Pamiętajmy także by nie dokonywać zakupu np. sproszkowanej skórki jabłka z bardzo niewielką zawartością tego, co faktycznie działa.
Wśród monopreparatów zdecydowanie największą dawkę przy założeniu najwyższej jakości znajdziemy w produktach Labrada oraz Haya Labs. Są to bardzo wysokiej jakości kwasy ursolowe pochodzące z rozmarynu, najbardziej wartościowego źródła o bardzo dobrej przyswajalności. Ponadto są to producenci o uznanej marce i długim stażu na światowym rynku suplementów. Warto także wspomnieć o dostępnym kwasie ursolowym w formie dermalnej, który według badań cechuje się najwyższą możliwą do uzyskania biodostępnością. Największą dawkę na rynku znajdziemy w produkcie Ur Spray, elitarnej marki współpracującej z Patrickiem Arnoldem.
Doskonałym rozwiązaniem są także produkty wieloskładnikowe, ale oparte o duża dawkę kwasu ursolowego. Jest to suplement korzystający z dość unikalnych szlaków metabolicznych, dlatego nie koliduje z innymi anabolikami jak np. laksogenina, kwas fosfatydowy czy mimetyki insuliny. Bardzo przemyślanymi pod kontem składu produktami tego typu są Outbreak Build oraz Recomp-Rx.
Podsumowanie
Kwas ursolowy jest jednym z suplementów które nie budzą większych kontrowersji, a raczej zgodę wśród ekspertów. Działa i to na wielu płaszczyznach. Nie obiecuje spektakularnych efektów i nigdy nie będzie alternatywą jeden do jednego dla sztucznego dopingu, nie mniej doskonale sprawdzi się podczas budowania atletycznej sylwetki. Wiele badań potwierdza Jego działanie anaboliczne oraz szereg korzyści prozdrowotnych. Warto także wspomnieć, że jak do tej pory nie zgłaszano żadnych negatywnych skutków suplementacji, a próg bezpieczeństwa ustalony jest bardzo wysoko. Ursolic Acid zbiera także świetne opinie, co tylko potwierdza że możemy zaliczyć go do suplementów wartych szczególnej uwagi.
Bibliografia:
